Nie wiem co jest gorsze: to, że wcześniej nie mogłam się przełamać do bieli i bardzo, bardzo jasnych kolorów, czy świadomość, iż jest już koniec lata i muszę "zmierzyć się" z ciemniejszą stroną mojej szafy?!
W każdym razie nie jest to dobry moment do dumania, ponieważ chciałam Wam przedstawić sobotni look, niezależny od teraźniejszej, deszczowej pogody :)
Oczywiście mam nadzieję, że nie był to mój ostatni letni weekend... ;)
Miłego słuchania i oglądania :)
hoho, złote zegarki na bogatości
OdpowiedzUsuń